Czterdzieści dni to wiersz lament, poetycka kronika krzywd (doznanych przez matkę i syna ze strony sadystycznego ojca), która przekształca się w przejmujące świadectwo przepracowywania traum, w zapis bolesnej wędrówki z piekielnych czeluści pamięci, ze środka ropiejącej rany, ku niezmierzonym wodom litości i przebaczenia.
Z nieufnością z reguły traktuje się sztukę, która nosi znamiona autoterapii. Cassar nic sobie z tych uprzedzeń nie robi, bo skala cierpienia, z jakim musi się zmierzyć, przewyższa literackie kalkulacje. Skutkiem jest swoisty poemat drogi: od nienawiści (również wobec samego siebie) do miłosierdzia, drogi w sensie metafizycznym i czysto dosłownym, ponieważ bohater codziennie uporczywie pokonuje pieszo kolejne kilometry.
Wędruje poprzez życie i przez tekst, przez krajobrazy i historię literatury, cierpi jak Hiob i narażony jest na pokusy jak Chrystus podczas czterdziestu dni postu. Romantyczny patos i barokowa metaforyka są jego orężem przeciwko szaleństwu.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.