Ostatni, czternasty już tom "Opowiadań przedwojennych" Stefana Wiecheckiego Wiecha, najmocniej warszawskiego z pisarzy polskich, mistrza polskiej mowy, bo przecież ta cudowna gwara warszawska, która niestety już zanika, a którą twórczość Wiecha przypomina, to przecież także świadectwo niezwykłego wyczucia językowego autora, mistrza opisu przedmieść, naszych niewielkich przywar, naszego cwaniactwa, drobnego kanciarstwa itp. Tym razem w tym tomie zebraliśmy przedwojenne reportaże Stefana Wiecheckiego. Tym samym zostaje dokończona edycja przedwojennej twórczości. W "Jesieni na Kercelaku" Wiech jak zawsze bywa i sentymentalny i zjadliwy, i poważny i żartobliwy. Jego reportaże to mistrzowska szkoła, choć na pozór wydają się błahostkami. Wiech zniewala już czwarte pokolenie Polaków. Przedtem dziadków i rodziców. Dzisiaj znów dzieci i wnuków. Pokładamy się ze śmiechu, a zarazem ciarki nas przechodzą. Przedwojenne opowiadania. Przedwojenna jakość. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.