Kultura rdzennych ludów Ameryki Środkowej była tak dalece zróżnicowana od śródziemnomorskiej i europejskiej, iż tylko z najwyższym wysiłkiem możemy próbować ją zrozumieć. A jednak, mimo okrutnych zwyczajów, wiecznych zatargów z sąsiadami i nieznajomości koła ludy Mezoameryki stworzyły cywilizacje, których materialne ślady po dziś dzień budzą podziw i zdziwienie, a duchowe dziedzictwo wciąż jest żywe wśród współczesnych mieszkańców Meksyku. Autorka podąża tropami tych cywilizacji: od zbudowanego na gruzach stolicy Azteków miasta Meksyk po ukryte w jukatańskiej dżungli ruiny majańskich królestw.
"Gra ta była stanowczo niełatwa. Ze ściany usytuowanej z boku boiska wystawała niezbyt wielkich wymiarów kamienna obręcz, poprzez którą należało przerzucić gumową piłkę. Nie byłoby to takim obszernym wyzwaniem dla kochającej sport młodzieży, gdyby można było używać dłoni. Majowie umieszczali jednak piłkę w obręczy uderzeniem biodra albo uda. Komu się to udało, temu darowano życie. Kto nie trafił - z życiem się żegnał".