Jechaliśmy rankiem do Wałbrzycha poprzez oblepiony śniegiem postindustrial. W fabrycznych budowlach poprzez wybite okna wystawiały głowy młode brzozy. Wszystko, co cenne, było doszczętnie opędzlowane przez pokolenia nieustraszonych ludzi z niewielkimi wózeczkami napędzanymi kołami od rowerów.
pomiędzy resztą wykwitły zachodnie stacje benzynowe, karłowate piekarnie i domy starców, drobne warsztaty samochodowe reklamowane pociętymi kawałkami blachy, która ma przypominać auta w ruchu zawieszone w próżni.
W plecaku obijały się o siebie buteleczki z czarnym płynem, wyłuszczałem bratu detale wypadu: mamy stówę od matki, więc na pierwszy nocleg jest. Meldujemy się, idziemy na deptak, szukamy drużyn starszych babek.
Uśmiechamy się, przymilamy się, proponujemy artykuł, opychamy produkt. Za ile$47, brat spytał. Hm, trzeba zacząć od ceny zaporowej. Albo inaczej, podchodzisz albo podchodzimy, mówimy: powróżyć pani za dwie stówki$48 Babka oczywiście odpowie: zmykaj, hultaju, oszukańcu.
My do niej: co pani, co pani, to nie koniec naszych możliwości, oferujemy pani, tutaj następuje obfity szok wraz z wyjęciem ampuły, eliksir młodości. Babka, jak to babka, skontruje, czy ja wyglądam tak staro$49 Pani, staro$50 Jeśli ktoś tak pani powiedział, my się nim zajmiemy, proszę pokazać, który to kalecznik$51 Kobiecina się zaśmieje, co będzie oznaczać, że zbliżamy się do transakcji.
Nie zapominaj o kontakcie wzrokowym i cielesnym, tu komplement, tu oczko, tu dotknięcie ramienia. Targujemy się i spuszczamy do pięciu dych, mniej nie ma mowy, trzeba szanować towar, zaśmiałem się i zacząłem bazgrać w skroplonej parze na szybie.
Odmalowałem babki jako kropki i nas, obszerniejsze kropki. Atak, atak, atak, sprzedaż, zniszczyłem bohomazami całe szklane płótno. Brat wyjął śladowe winko, pociągnęliśmy po łyku. Wigilia za dwa dni, tam może nie być babek.
I drugie, czemu nie sprzedajemy w tych szklankach na przykład soku porzeczkowego, także jest ciemny. Primo, jak się dostaje przydział z NFZ na sanatorium, to się przyjmuje, niezależnie od daty. Primo dwa, sok by nie zadziałał, a tutaj łykasz i coś ci wibruje w głowie, możesz to nazwać choćby młodością, sam poczułeś, nasz towar nie jest trefny.
Kamil ruszył szyją, patrząc na swego brata jak na mądrego człowieka, co mnie ucieszyło.