Heavymetalowa miłość do Mercyful Fate i King Diamond jest głęboka i krwistoczerwona. Martin Popoff wypuścił na ten nikczemny świat pierwszą książkę celebrującą to diabelskie, duńskie zjawisko, a konkretnie jego sedno – Mercyful Fate.bez wątpienia każdy ceniący się fan zna Melissę i Don't Break the Oath, lecz podobnie jak w sytuacji większości ponad 80 książek, które napisał, pisząc tę książkę, Martin miał chytry plan, a mianowicie nawrócenie tych, którzy jeszcze nie są nawróceni, na każdy album Mercyful Fate po jego pierwszej reaktywacji w roku 1993 aż do wrzucenia zespołu do ognistych otchłani piekielnych w roku pańskim 1999.Rzeczywiście, to konwencjonalne albumy zespołu są dwoma kamieniami węgielnymi nadzwyczajnie wykonanego blackmetalowego szaleństwa, ale „In the Shadows", „Time", „Into the Unknown", „Dead Again" i chyba najszczególniej 9 te wszystkie płyty są poświęcone tym samym potem i przygotowane według bezbożnych standardów wykonania i produkcji, które King stosuje do wszelkiego, co robi.Czas wkroczyć do upragnionego magicznego kręgu, wejść do pentagramu i świętować wraz z Popoffem ten genialny katalog heavy metalu z najwyższej półki, ukochany przez Metallikę i miłośników na całym świecie, jako prawdopodobnie jedyny komplet piosenek tak twórczo intensywnych, jak te wydane przez Judas Priest w latach 1976-1979. Uwierz w to, czytelniku King, Michael i Hank wiedzieli, co robią. Weź tę książkę i przeczytaj o tym, jak ta trójka w pełni zrealizowała główny plan, dzięki któremu ten zespół stał się jednym z ulubionych choćby wśród najbardziej wymagających koneserów.