minimalne miasteczko Zephyr w Alabamie, lata 60. XX wieku. Pewnego marcowego ranka jedenastoletni Cory Mackenson, a także jego ojciec są świadkami zagadkowego wypadku: w głąb jeziora stacza się samochód ze zmasakrowanymi zwłokami pana.
Miejscowy szeryf nie potrafi rozwikłać zagadki okrutnej zbrodni, nie znajduje żadnych śladów mordercy, nie wiadomo też, kim jest ofiara. Cory, wstrząśnięty myślą, iż w jego mieście żyje zabójca, postanawia sam go znaleźć.
Jedyny trop, jakim dysponuje, to nieznaczne zielone piórko, które znalazł wtedy nad jeziorem,, a także mgliste wspomnienie skrytej w mroku lasu sylwetki w długim płaszczu. Nie posiadając innych poszlak, rozpoczyna uważniej przyglądać się mieszkańcom Zephyr.
Zagadka, którą próbuje rozwikłać, realistyczne sny, jakie go nawiedzają, odkrywanie tajemnic mieszkańców… wszystko to sprawia, iż pamiętne lato będzie ostatnim beztroskim okresem jego dzieciństwa. „Magiczne lata" to nie tylko podszyty nutką grozy kryminał, to na ogół opowieść o dojrzewaniu, o odzieraniu świata z magii, niesamowitości i – przeważnie – niewinności.
Żywy język, plejada barwnych, wielowymiarowych postaci i wyśmienicie sportretowana społeczność niepokaźnego miasteczka gdzieś w Ameryce lat 60. XX wieku. Jedna z najważniejszych i najistotniej osobista z powieści Roberta McCammona („Zew nocnego ptaka", „Łabędzi śpiew", „Godzina wilka").
Książka porównywana z „To" Kinga, a także z „Letnią nocą" Simmonsa, lecz bardziej kameralna, wzruszająca, sentymentalna, jednym słowem – magiczna.