Macie co jeść, nie brakuje wam dachu nad głową, nie marzniecie, więc jeśli chodzi o hierarchię potrzeb, radzicie sobie nieźle. Mimo to z jakiegoś powodu nie czujecie się do końca szczęśliwi. Mikroagresje, skomplikowane relacje rodzinne, toksyczna pozytywność i gaslighting to tylko niektóre przykłady tego, co nazywamy niedużymi traumami. To one niejednokrotnie prowadzą do pojawienia się zaburzeń lękowych, perfekcjonizmu, zajadania chandry czy kłopotów ze snem. Wmówiono nam,drobne traumy nie istnieją. Świat zawsze wydaje się pełny sporych, trudnych do rozwiązania problemów, więc nieraz nie zwracamy uwagi na nieznaczne, codzienne urazy. Jednak życia nie trzeba doświadczać w ten sposób. Powinniśmy zrobić coś dla siebie i podjąć działania.