W więzieniach przesiedziałem ponad dwadzieścia lat. Kradłem, rabowałem, ściągałem haracze, handlowałem ludźmi, narkotykami i bronią. Moje ręce dużo razy ociekały krwią. Nie było dla mnie nadziei. Podrzynałem sobie gardło, lecz nie udawało mi się umrzeć, gdyż Bóg miał dla...