Bez względu na to, co budzi w nas chęć stwierdzenia czy wręcz zawołania: „chcę się modlić", potrzebujemy ergonomicznej pomocy, żeby to pragnienie modlitwy zaspokoić. Wiemy, iż samo powtarzanie słów, nieważne jak szczególnie efektownych, nie wystarczy. Nasz krzyk dobiega z jakiejś głębszej – nad wyraz głębokiej – części naszej istoty. Musimy odczuć tego Środka i pozwolić, żeby tam powstała i stamtąd uniosła się nasza modlitwa. Ze wstępu Autora Powyższy opis pochodzi od wydawcy.