Czy rewitalizacja przestrzeni miejskich musi prowadzić do gentryfikacji i napięć tożsamościowych? Analogicznie, czy ogólnokrajowym i lokalnym projektom modernizacyjnym musi nieuchronnie towarzyszyć wzrost nierówności i podziałów społecznych, bałagan mentalny i erozja domeny publicznej? Aż nadto widoczny w dzisiejszej Warszawie zamęt i rozgardiasz architektoniczno-urbanistyczny, a także mieszane rezultaty rozmaitych działań renowacyjnych autor traktuje jako metaforę wykonywanej nie tylko w Polsce polityki publicznej i ścieżki rozwoju.
Publikacja jest plonem wieloletnich zainteresowań polityką publiczną i funkcjonowaniem przestrzeni publicznych w Polsce i za granicą. Autor podejmuje na dodatek cały szereg innych pokrewnych zagadnień, na przykład kwestię wyzwań, przed którymi staje współczesna polityka miejska na świecie i w Polsce, pojęciową analizę sfery publicznej, ładu i bezładu przestrzennego.
Jaki jest generalny bilans zmian zachodzących w miejskich przestrzeniach publicznych? Co przeważa w owych metamorfozach - erozja i dewastacja czy odnowa i rehumanizacja środowiska, w którym żyjemy? Respekt czy brak szacunku dla przeszłości i tradycji? W jakim stanie przetrwały w Warszawie do naszych czasów niektóre części wcześniejszej, w tym powojennej spuścizny budowlanej, odziedziczonej po okresie PRL? Jakie piętno wywarły na architekturze i układach urbanistycznych procesy rynkowe i modernizacyjne, które dokonują się od 30 lat w III Rzeczypospolitej? Czy warszawski bezład to objaw naturalnego eklektyzmu, nasze stołeczne DNA i genius loci, czy też może pochodna innowacyjnej, brutalnej komercjalizacji i prywatyzacji przestrzeni publicznych? To tylko niektóre z pytań, na które nie padają w książce absolutnie jednoznaczne odpowiedzi.