Pierwszy polski thriller psychologiczny na miarę największych światowych bestsellerów!
Gdybym oświadczył jej się chwilę wcześniej, nigdy żeby do tego nie doszło. Nie napadnięto aby nas, ja nie trafiłbym do szpitala, a ona nie zniknęłaby na za każdym razem z mojego życia.
Dziesięć lat po zaginięciu narzeczonej, Damian Werner jest pewien, że nigdy więcej jej nie zobaczy. Pewnego dnia trafia jednak nieprzewidzianie na ślad ukochanej – ktoś zamieszcza jej zdjęcie na jednym z profili spotted, szukając dziewczyny.
Werner jest gotów przyjąć, że to przypadkowe podobieństwo, spotter wgrywa jednak drugie zdjęcie. Zdjęcie, które zrobił jej sam Werner na kilka dni przed zaginięciem – i którego nikomu od tamtej pory nie pokazał.
Kto szuka dziewczyny? I czy to naprawdę ona pojawiła się po dziesięciu latach? Damian znał swoją narzeczoną od dziecka, spędzali ze sobą każdą chwilę. Szukając odpowiedzi na kolejne pytania, odkrywa jednak, iż nie wiedział o niej wszystkiego...
***
Cały świat czytał Stiega Larssona, potem Jo Nesbø, a dzisiaj nadszedł czas na Remigiusza Mroza. Tess Gerritsen
Ekscytujący, wręcz hipnotyzujący thriller. Niesamowity talent! Madeleine Milburn, okrzyknięta poprzez „The Bookseller" jedną z najszczególniej wpływowych agentek literackich na świecie
Chwyta za gardło i zachodzi za skórę - przerażająca i boleśnie prawdziwa wiwisekcja przemocy wobec kobiet.Monika Finotello, Cosmopolitan
Wreszcie ktoś zrozumiał, iż przemoc wobec kobiet to też kryminał. Anna Luboń, Elle
Mróz dowodzi, że potrafi po mistrzowsku zaskoczyć czytelnika.Marta Kraszewska, NaTemat
Zaskakująca do samego końca. To coś więcej najkorzystniejszy thriller. Małgorzata Gołota, Weekend Gazeta.pl
Chwała Mrozowi za tę książkę. Monika Gapińska, Kurier Szczeciński
Kryminał inny niż wszystkie. Trudno o nim zapomnieć.Karol Gac, DoRzeczy
Mróz bezpardonowo rzuca nas w labirynt tajemnic i niedopowiedzeń, prowadząc nieuchronnie do szokującego zakończenia.Maciej Bachorski, Dzika Banda
wspaniała budowa. Finałowe zwroty akcji przypominają scenariusze najlepszych hollywoodzkich filmów. Jerzy Doroszkiewicz, Kurier Poranny