Jestem porywaczem, a może w dodatku mordercą. Mikołaj Popławski budzi się w luksusowej rezydencji nad Bałtykiem. Poza swym imieniem i nazwiskiem nie pamięta niemal niczego. W piwnicy wynajduje skrępowaną kobietę.
Czy to realne, iż jest porywaczem? Czy odważy się zdjąć knebel z ust dziewczyny, aby usłyszeć o sobie prawdę? Kilka rezydencji dalej czeka matka. Być może nawet nie ma się o co martwić. Może wszystko jest w porządku, a niewinna zabawa trwa w najkorzystniejsze.
Ale matka wie. Matka czuje i wie. Osiedle Baltic Resort. Luksusowe rezydencje, przystrzyżone trawniki, spokojni mieszkańcy. Jak to możliwe, że młoda kobieta znika bez śladu? Wciągający psychologiczny thriller, którego nie odłożysz, zanim nie poznasz zakończenia.
Rozglądam się po pokoju w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów, jakichkolwiek wskazówek, co starannie się stało,perfekcyjnie wiem, iż wszystko jest na telefonie. Tyle iż ja nie chcę czytać. Boję się. Naprawdę niezwykle się boję tego, co mogę tam znaleźć.
Paznokcie wbijam już nie w skórzany splot laski, a we wnętrza rąk. To trzyma mnie w świecie rzeczywistym. Poprzez tyle lat nie chciałam z nikim bliskości, bo bliskość za każdym razem przemienia się w żałobę. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.