Tylko burza może przynieść prawdziwe oczyszczenie.
Poczucie winy jest wyniszczające. Trawi od środka. Wypala.
Konrad Gronczewski idealnie zdaje sobie z tego sprawę. Po listopadowych wydarzeniach wyrzuty sumienia nie opuszczają go na krok. Pragnąc się ich pozbyć, porzuca swoje śladowe imperium i wyjeżdża z Wrocławia. Na własną rękę chce znaleźć seryjną morderczynię, która targnęła się na życie policjanta – Adama Aleksandrowicza. W trakcie poszukiwań uświadamia sobie jednak, że tęsknota za mężczyzną jest gorsza od poczucia winy. Postanawia wrócić do stolicy Dolnego Śląska, obiecując sobie, iż tym razem zrobi wszystko, aby ochronić Adama. Ale pogróżki, które dostaje po przyjeździe, nie pozostawiają złudzeń: żaden z nich nie może czuć się bezpiecznie.
Tymczasem Adam Aleksandrowicz nie pamięta swojego feralnego spotkania z psychopatką. Po długich tygodniach rehabilitacji ponownie oddaje się temu, co wychodzi mu najlepiej – tropieniu nieuchwytnych przestępców. Nie ma pojęcia, że wraz z nową sprawą jego los znów splecie się z Gronczewskim. I iż brutalne morderstwo trans-dziewczyny to zaledwie cisza przed burzą.
Już wkrótce zapoczątkuje się bezlitosny wyścig, w którym przegrana oznacza tylko jedno – śmierć.