Nie jest to historia, której będziecie się uczyć w szkole, ani dzieje króla Pafnucego czy jego rodu, bo nie starczyłoby na to księgi grubej jak encyklopedia.
Po prostu w swoich wędrówkach po świecie trafiłem kiedyś do tego króla i bawiłem jakiś czas u niego na zamku. A zasłyszane tam historie opisałem, tak jak i samego króla, i jego zamek, bo widziałem to na własne oczy.