Czasem po prostu czegoś nie chcemy i wtedy mówimy „nie". Lecz kiedy Matylda, Łukasz, Tamara i Emil odmawiają poczęstowania się tortem, który upiekła ich sąsiadka, pani Róża jest wyjątkowo obrażona. Czy w takim razie nie byłoby lepiej, gdyby wszyscy za każdym razem odpowiadali „tak" na każdą propozycję? Wtedy nikt więcej nie musiałby się smucić! Jednak gdy za sprawą spadającej gwiazdy słowo „nie" rzeczywiście znika, nie tylko dzieci zauważają, że bez niego po prostu nie da się żyć.
Książka ta prezentuje, jakie to ważne, żeby akceptować i szanować granice innych ludzi, lecz także mieć odwagę bronić siebie i swych granic. Pełne fantazji opowiadanie ze szczyptą humoru spodoba się śladowym i sporym czytelnikom, a jednocześnie będzie perfekcyjnym punktem wyjścia do otwartych rozmów o wyrażaniu sprzeciwu i wzajemnym szacunku.