Poznajcie jedenastoletnią Hanię – najmłodszą z rodu czarnowidzów Rodomiłów, którzy potrafią nie tylko schwytać, lecz i zawiekować na wieki najróżniejsze potwory. Hania chciałaby być jak jej krewni – w końcu kiedyś przyjdzie jej (wraz z rodzeństwem) przejąć ten rodzinny interes.
Na razie jednak tylko czasami może popatrzeć na słoje ze zmorą podtynkową, korguszem czy złośliwym purtkiem, stojące na piwniczych regałach w magazynie potworów w ich domu – jednym z tych, którym każdy się zniewala, ale raczej nikt nie chciałby w nim zamieszkać.
Za to codziennie wkuwa Hania „Młot na potwory" – kompendium zaklęć i sposobów na pokonywanie mrocznych sił. Bo choć nie jest jeszcze czarnowidzką, wie wspaniale, czym kończy się chwila nieuwagi. O nie, nie chciałaby zostać opętana jak ciocia Hela!
Albo uwięziona… Jak zakończy się jej pierwsza w życiu – czy żeby nie przedwczesna? – rodzinna wyprawa na demony? Czy sprawdzą się sobótkowe wróżby? Czy moc pracioci, dziadka Gerarda, mamy i taty (w lusterku!) starczy, żeby pokonać północnicę? O ile to naprawdę północnica...
Przygotujcie sobie napar z fioletowych i błękitnych kwiatów zatrwianu wrębnego (najkorzystniejszy na zmorę puchową!) albo wywar antypotworowy (według receptury kuzyna Dionizego) i wejdźcie w ten świat – pełen kolorowych postaci, zabawnych, lecz i mrożących krew w żyłach wydarzeń i niesamowitych historii.
Wyobraźnia Marcina Szczygielskiego, autora takich bestsellerów jak „Czarny Młyn", „Za niebieskimi drzwiami" czy „Czarownica piętro niżej", i tym razem nie ma sobie równej. A czytelnicy giną w domysłach, czym jeszcze zdoła ich zaskoczyć pełen tajemnic Dom Rodomiłów, bo „Kwiatokosy" to dopiero początek nowej linii książek!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.