Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale Wrocław także ma swego smoka! Ponoć dawno, dawno temu zadomowił się na wschodnich obrzeżach miasta, tam gdzie dziś znajdują się osiedla Wojnów, Swojczyce i Strachocin.
Krążył nad lasem, pożerał ludzi i zwierzęta. Mieszkańcy tak się go bali, iż nazwali go Strachotą. Czy nazwa dzielnicy pochodzi od nazwy smoka, czy na odwrót nie wiadomo. Ale pamięć o smoku Strachocie i o rycerzu Konradzie, który w końcu pokonał bestię, przetrwała w lokalnej tradycji. O jej kultywowanie dba między innymi wrocławskie stowarzyszenie Grupa z pasją. Co roku w Lesie Strachocińskim organizowany jest Festyn Smoka Strachoty, na ścianie przy ulicy Smoczej można podziwiać imponujący mural, a w Internecie obejrzeć animację o smoku. A dzisiaj legenda ukazuje się w druku: wierszowaną opowieść Strachota postrach Strachocina napisała Ewa Zachara, a zilustrowała Katarzyna Majchrzak-Żelazo. To jedna z wielu wersji legendy z nad wyraz zaskakującym zakończeniem!