Historia Misiowej Mamy i dwóch nieznacznych, Hopcia, a także Tralusia. Maluchy wzbraniają się przed pójściem spać. A nie o zwykły sen tu idzie, a o sen zimowy. Gdy misiowa Mama przygotowuje legowisko, niesforne maluchy oddalają się, tym samym początkując wędrówkę całkowitą przygód.
O oprawę graficzną książki zadbał Adam Kilian, grafik, ilustrator i uwielbiany scenograf. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.