barwny język i dowcipne rysunki autorskiego duetu składają się na wspaniały podręcznik jazdy telemarkiem. Przyjęta konwencja luźnych porad powoduje, że każdy może z nich wybierać w dowolnej kolejności, według potrzeby, własnego poziomu i tempa nauki. Jest to w dodatku zaproszenie do jazdy poza przygotowanymi trasami, gdzie można zostawić spektakularny ślad na dziewiczym śniegu.
To książka dla tych z Was, drodzy przyjaciele, którzy zamknęli konwencjonalne narty na cztery spusty, żeby doskonalić skręt telemarkiem i nabijać kilometry na wyciągach, zdumiewając okoliczną ludność "zabawnym zginaniem kolan", a mimo to wciąż czują, iż czegoś im brakuje. Właśnie tego, po co sprzęt do telemarku został wymyślony - aby uciec od cywilizacji i zakładać ślad w dziewiczym terenie.
Książka ta asygnowana jest ponadto dla narciarzy biegowych, którym jednodniowa wycieczka wydaje się kończyć zbyt szybko. Dla tych, którzy dotarłszy do kresu wędrówki zawracają do samochodu, ani poprzez chwilę nie przestając się zastanawiać, co też może kryć się za następnym wzgórzem. Jest ona także tak tych, którzy zasmakowali już w turystyce narciarskiej i zaznali wszelkich uroków zimy.
Od lat jeździmy na nartach i biwakujemy zimą. W tym czasie popełniliśmy już dość błędów, żeby wiedzieć, że czegoś się jednak na nich nauczyliśmy. Tę właśnie wiedzę zamierzamy Wam przekazać. Mamy nadzieję, iż będziecie czerpać z naszych doświadczeń, tak jak i my uczyliśmy się (i nadal uczymy) od innych.
Oczywiście nie ma potrzeby, żeby traktować wszystkie rady, jakie wynajdziecie w tej książce, jak prawdę objawioną. Na przykład, jeśli Waszym celem jest wędrowanie na lekko i przemierzanie znacznych przestrzeni, będziecie musieli zmodyfikować kilka technik biwakowych, żeby zaoszczędzić czas i zredukować wagę bagażu. Jeśli natomiast zamierzacie założyć bazę w głębi gór i jeździć na nartach po okolicy, możecie rozważyć, czy skorzystać ze wszystkich zamieszczonych tu rad, czy również wybrać kilka z nich. Możecie nawet obładować sanki i plecak dekadenckimi dodatkami i sprawić w ten sposób, że wyprawa będzie iście ekstrawagancka. Najprawdopodobniej Wasze zamierzenia uplasują się gdzieś między tymi dwoma skrajnymi przykładami, a zdobywając z czasem doświadczenie, sami będziecie potrafili określić niezbędny sprzęt i właściwą metodę biwakowania.
Pamiętajcie, zima to doskonała pora do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Dla niektórych jest to wręcz ulubiona pora roku. Może to mróz, biel świeżego śniegu opatulającego drzewa, a może samotność zimowej nocy. Jest coś takiego w zimie, co pobudza do życia. I właśnie wtedy jest prawdziwe narciarstwo. Przepiękne!
Mike i Allen