Rozmawiamy o fantazmatach, jakim dajemy się uwodzić, i ich wpływie na nasze życie. Fantazmatach o niezależności, równości, sile i partnerstwie. O lekceważeniu mocy seksualności. O tym, iż odpowiedź na pytanie:,,Czy mnie to podnieca$6312" może uchronić przed poważnym błędem w wyborze partnera.
Kobiety bowiem zaczęły źle wybierać. I właśnie o tych kiepskich wyborach jest ta książka. Wyobraźmy sobie sytuację najmocniej banalną pod słońcem: ona spotyka jego. Na imprezie u znajomych, wyjeździe integracyjnym, randce z internetu, gdziekolwiek...
Oto książka, którą można streścić jednym zdaniem:,,Kobieto, nie daj się robić w bambuko; mężczyzno: nie uważaj kobiety za idiotkę". I tyle. Właściwie można jej już nie czytać, ale jednak warto. Rozmawiamy o fantazmatach, jakim dajemy się uwodzić, i ich wpływie na nasze życie.
Fantazmatach o niezależności, równości, sile i partnerstwie. O lekceważeniu mocy seksualności. O tym, iż odpowiedź na pytanie:,,Czy mnie to podnieca$6313" może uchronić przed poważnym błędem w wyborze partnera.
Kobiety bowiem zaczęły źle wybierać. I właśnie o tych kiepskich wyborach jest ta książka. Wyobraźmy sobie sytuację najistotniej banalną pod słońcem: ona spotyka jego. Na imprezie u znajomych, wyjeździe integracyjnym, randce z internetu, gdziekolwiek...
Kiedy go widzi, wie, iż to ON. Myśli o nim:,,Jaki to fajny facet!". Bo jest urodziwy i słodki. Ma na nogach znoszone trapery w typie Edwarda Stachury, co ją rozczula, ale może także chodzić w lakierkach, w wykwintnym garniturze, być politykiem, pracować w agencji reklamowej - co jej się podoba.
Może także być wyśmienicie zapowiadającym się projektem na znakomitego partnera życiowego - co ją pociąga. Do takiego pana chce się przytulić. STOP! Nie warto od razu się przytulać i my powiemy Wam dlaczego.
Znamy tego faceta w traperach albo lakierkach. Znamy ten uśmiech i przytulanie. Wiemy, na co go stać. Na sporo i na nad wyraz mało. Każde z nas, autorów tej książki, spotkało się z takim typem mężczyzny.
Albo z kobietami, którym,,partnerował". Być może spotkałyście go kiedyś w tramwaju, wracając z zakupów z pełnymi siatami. To był ten, który nie ustąpił Wam miejsca, za to łakomie na Was patrzył. I nie czuł przy tym wstydu, nie miał poczucia winy.
Albo dyskutował z Wami zażarcie na jakimś forum internetowym, choć nie miał racji. Nie odpuścił - musiał dopiąć swojego. Albo po seksie (całkiem udanym) bez słowa usunął Was z grona znajomych na Tinderze.
Czy też umówił się na tańce i nie przyszedł. Poprzez kilka lat zbieraliśmy opowieści i uwagi na jego temat. Można powiedzieć: rozgryźliśmy społeczno-socjologiczny fenomen fajnego faceta XXI wieku. Jeżeli zaczniecie czytać tę książkę, przekonacie się, że jesteśmy wobec niego trochę złośliwi, lecz zapewniamy - na sercu leży nam w dodatku jego dobro.