Na świecie pracują miliardy ludzi. Fizycznie, umysłowo, po pięć, osiem, czasem choćby kilkanaście godzin na dobę. Robimy kariery albo tylko chodzimy do pracy, spełniamy się albo wypalamy. Lecz jak to się stało, że z łowców-zbieraczy przekwalifikowaliśmy się na project managerów?
Jan Lucassen, holenderski historyk, postanowił prześledzić ten proces. Efekt? Monumentalna, wielowarstwowa, przełomowa historia nie tylko pracy, lecz także człowieka jako istoty pracującej.
Autor cofa się o tysiące lat i zagląda w rozmaite zakątki świata: od doliny Jordanu po Dolinę Krzemową. Obserwuje, jak praca umożliwiała postęp społeczeństw, a rozwijające się społeczności wymyślały innowacyjne zawody. Jego bohaterami są myśliwi, chłopi, kapłanki, niewolnicy, fabrykanci, szwaczki, kupcy, związkowcy i przedsiębiorczynie.
No więc: pracujemy, żeby żyć, czy żyjemy, aby pracować?
Nie wyszukacie drugiej historii pracy napisanej z takim rozmachem. Lucassen zabiera nas w podróż po wszystkich stronach świata – i to od epoki łowców i zbieraczy po epokę współczesnego kapitalizmu. Po drodze demonstruje fascynujące postacie: staroegipskich budowniczych, islamskie mamki, chrześcijańskich kopistów, azteckich rolników, chińskie pracowniczki fabryczne i niemało innych. Przy okazji rzuca wyzwanie kilku uporczywym stereotypom, na przykład temu o rzekomo naturalnym pochodzeniu nierówności społecznych. To prawdziwie globalna historia pracy.
Tomasz S. Markiewka