Co można zobaczyć w podróży do miejsc, do których nie zawita dobrowolnie żaden turysta$243 Kogo poznać$244 Polski reporter udowadnia, że całkiem blisko nas istnieją krainy opierające się globalizacji. Za cel swoich podróży Wojciech Śmieja obrał $245gorsze światy$246 $247 rzadko odwiedzane i niedużo znane regiony Macedonii, Serbii, Kosowa, Rumunii, Mołdawii, Ukrainy, Rosji i Polski, które tylko z pozoru wydają się nieciekawe.
Bo czy w szarym i nudnym świecie swoje pomniki posiadają nie narodowi bohaterowie, ale Rocky Balboa, Bob Marley i Tarzan$248 Czy w nijakiej i pozbawionej wyrazu rzeczywistości realna byłaby przejażdżka jednym z wytworów domorosłej motoryzacji $249 łunochodem, zwanym także papajem albo patatajem$250 Czy w bezbarwnym świecie można spotkać dumnych ze swego zawodu $251 wbrew wszelkim modom i prawom innowacyjności $252 pasterzy$253 Czy w mdłej rzeczywistości do pomyślenia byłaby kradzież łzy$254 Autor pisze o miejscach, które istnieją i trwają jakby trochę na przekór $255 i zdrowemu rozsądkowi, i regułom współczesności.
Takie są nawet macedońskie miejscowości Galičnik, do którego mieszkańcy wracają tylko na wiosnę i lato, i Malovište $256 $257jedno z najsmutniejszych miejsc na ziemi$258, taka jest też Plemetina, która doczekała się miana $259cygańskiego Czarnobyla$260 w Kosowie.
Wojciech Śmieja portretuje przestrzeń, która chyli się ku końcowi, i przekonuje, że warto ją $261 podobnie jak ludzi tam mieszkających $262 poznać, nim roztopi się w $263nowym rewelacyjnym świecie$264 globalizacyjnej urawniłowki.