Dziecko nie żyje. Nie pozostało nic więcej, aby wiedzieć.
Tropiciel jest myśliwym, znanym w trzynastu królestwach jako ten, który ma nos. I choć zawsze pracuje sam, ten jeden jedyny raz musi zrobić wyjątek. Żeby odnaleźć zaginione dziecko, sprzymierza się z grupą podobnych sobie najemników. A są tam wszyscy: od wiedźmy, przez smutnego olbrzyma, aż do zmiennokształtnego Lamparta. Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich pilnie strzeże swych tajemnic.
Podążając za zapachem dziecka, grupa przejdzie poprzez konkretne miasta, groźne rzeki i zaklęte puszcze, na każdym kroku tropiona przez istoty, które pragną ich śmierci. Wątpliwości nie opuszczają Tropiciela ani poprzez chwilę. Kim jest nieodgadniony chłopiec, którego muszą odnaleźć? Dlaczego tak mnóstwo osób chce przerwać ich poszukiwania? I przeważnie – kto kłamie, a kto mówi prawdę?
Czerpiąc garściami z afrykańskiej historii i mitologii oraz własnej wyobraźni, Marlon James opowiada historię o niesamowitym rozmachu, której akcja dzieje się w starożytnym świecie, dziwnie przypominającym współczesny. Czarny lampart, czerwony wilk to opowieść nad wyraz brutalna, osadzona w fantastycznej scenerii, a równocześnie poruszająca.
Czarny lampart, czerwony wilk to powieść, z której braku nie zdawałem sobie sprawy – do czasu, aż jej nie przeczytałem. Niebezpieczna i fantasmagoryczna starożytna Afryka staje się światem dorównującym skomplikowaniem wszystkiemu, co kiedykolwiek wyszło spod pióra Tolkiena. Nie mogę się doczekać następnej części.
Neil Gaiman
Pierwszy tom zapowiedzianej trylogii (…), w którym słychać echa Tolkiena, George’a R.R. Martina i Czarnej Pantery, a równocześnie wciąż istotnie oryginalny, pisany językiem pełnym mocy, wszechogarniającą wyobraźnią (…). Marlon to pisarz, którego trzeba czytać.
Salman Rushdie, „TIME"
Porywająca, napakowana akcją (…). Literacki odpowiednik kinowego uniwersum Marvela.
Michiko Kakutani, „The New York Times"
Kiedy James ogłosił, iż będzie pisał trylogię fantasy, wydawało mi się, że po osiągnięciu wszelkiego w oczach krytyków i zdobyciu Bookera idzie w stronę charakterystycznego bestsellera. Nic bardziej mylnego. Nie tylko napisał afrykańską powieść fantasy – to afrykańska powieść fantasy literacka i złożona do wręcz niemożliwego stopnia.
„The New Yorker"