„Zaśmiała się i wrócili do zabawy. Mijały sekundy, minuty czy godziny, nie wiedziała, czas stracił znaczenie. Znalazła się w innej rzeczywistości, gdzie ekscytował ją sam zapach pana, a głęboki melodyjny głos otulał jak ciepły koc. A dotyk? Był kotwicą dla dwojga samotnych ludzi, łączył ich i dawał poczucie stabilizacji…”.