"W jednym z miast obfitego perskiego państwa mieszkał człowiek Ali Babą zwany. Był on ubogim i trudnił się handlem drzewa. Codzień rano udawał się z trzema osłami do pobliskiego lasu, tam zbierał chrust i z tak naładowanemi osłami udawał się do miasta, by drzewo owo rozprzedać. Pewnego razu, gdy jak na ogół zbierał chrust w lesie, ujrzał w oddali przybliżającą się kurzawę jakąś. Potem dostrzegł kilkudziesięciu jeźdźców." (fragment)