świetnym uczuciem jest napisać sztukę teatralną i zobaczyć ją na scenie w wykonaniu aktorów. Przeżyć chwilę, gdy reżyser i aktorzy, ludzie najczęściej zabiegani, pełni ambicji i własnych pomysłów, spośród wielu sztuk starych, nowych i najnowszych wybierają tekst przez nas napisany.
Nasz tekst! Śmieją się, wzruszają, zaczynają dyskutować o problemach w nim zawartych. Zastanawiają się jak go wystawić, jakie zaprojektować kostiumy, kto ma wystąpić w głównej roli, a kto w epizodach. Jak to osiągnąć? Cóż, nie jest to proste, lecz jest osiągalne.
wystarczy pisać i uczyć się. Jeśli w osiągnięciu tej satysfakcji Kurs Dramaturgii okaże się ergonomiczny, satysfakcja będzie i moja. Kurs jest nastawiony na rozwiązanie problemów – warsztatowego, artystycznego, ideowego, emocjonalnego.
Porusza najważniejsze aspekty sztuki dramatopisarskiej: budowę dramatu, scen, typy narracji, charakter bohatera, cel i motywację postaci scenicznej, język jakim się mówi, ideowe przesłanie tekstu. Zagadnienia są krótko omówione na przykładach z repertuaru dramatycznego i filmowego – od m.in.
Hamleta Szekspira, Panny Julii Strindberga, Emigrantów Mrożka, Monologów waginy Enserl i Factory Bauersimy, po filmy renomowane, jak Testosteron, Amadeusz, Człowiek z marmuru. Omawiam dodatkowo moje sztuki teatralne: Jestem jaka jestem, Jak z Almodovara, Trakl nieskończony i Leo Lipski Story – Miłość na Miodowej.
Na końcu każdego rozdziału znajdują się zadania do wykonania. Niektóre z pozycji zalecanych do przeczytania przystępne są gratisowo w internecie, a część z nich można zamówić u wydawcy. Uczymy się poprzez całe życie.
Nasza nauka pisania trwa praktycznie nieustannie przy pisaniu postów, mejli, artykułów, felietonów, książek, sztuk teatralnych i scenariuszy. Niejednokrotnie już na samym początku napotykamy na problem, który może zniechęcić do dalszej pracy Przychodzi mi na myśl skojarzenie z filmem Osiem i pół Federico Felliniego.
O przygodach reżysera (w głównej roli wystąpił Marcello Mastroianni) przeżywającego kryzys. Ten film dowodzi, iż i w naszej historii jaką wymyślamy i zamierzamy przedstawić innym, wszystko może się wydarzyć, włącznie z kryzysem.
Bohater przeżywa swój kryzys związany z wiekiem, zawodem, życiem prywatnym i rodzinnym, a dramaturg zmaga się z warsztatowymi problemami, jak tę historię opowiedzieć. W Kursie przedstawię zasady jakimi rządzi się dobra dramaturgia – pojawią się tzw.
złote myśli, bez których nie ma warsztatu zawodowca. Będę czerpał z repertuaru dramaturgii i klasyki kina, jako iż za dobrym filmem stoi zawsze dobry scenariusz, czyli to, co jest w branży na wagę złota.
Dlaczego repertuar filmowy? Współczesny teatr używa języka filmu i telewizji (internetu) tak nieraz jak języka konwencjonalnego teatru. Media się przenikają i anachronizmem byłoby upierać się, że któreś rozwiązanie jakiego użyjemy w dramacie jest stricte filmowe.
Dogville Larsa von Triera to sfilmowany teatr. Teatralna komedia Bóg Woody Allena to uteatralnione kino. Dramaturgia potrzebuje nowej energii jaką daje obraz elektroniczny, montaż niedługich ujęć, epizodów, twarz pokazana w detalu, sampling efektów dźwiękowych, interakcja z widownią.
Filmy mocniej również zapadają w naszą pamięć niżeli sztuki teatralne i łatwiej do nich dotrzeć. Kurs prowadzi przez różnorodne aspekty sztuki dramaturgii. Nie jest kompendium wiedzy o dramacie. Jest skierowany na praktykę.
Jego celem jest zachęta do uważnego przemyślenia najróżniejszych aspektów – warsztatowego, ideowego, artystycznego – aby, jakby na zasadzie echa, później już w trakcie własnej pracy literackiej skorzystać z odkryć i olśnień, jakie zrodziły się podczas lektury.
W centrum zainteresowania Kursu znajduje się korzystny dramat, czyli umiejętność napisania ciekawego tekstu na scenę. Widz dzisiaj reaguje podobnie jak dwa i pół tysiąca lat temu w czasach tragików greckich.
Gdy bohater walczy z całym światem, albo choćby tylko z własnym obłędem, jeśli jego historia zostanie umiejętnie przedstawiona przez dramaturga będzie ją oglądać z zainteresowaniem znaczna widownia. Kurs ten ma charakter wykładu raczej subiektywnego.
Oprócz przedstawienia uniwersalnych zasad rządzących dziełem dramaturgicznym, obiektywnie sprawdzonych w wielu wybitnych dziełach, posiada subiektywny punkt widzenia, czyli uwydatnia to, co ja sam lubię w teatrze, filmie, co mnie interesuje i wzrusza.
Jest tu trochę tak, jak w klasycznym sporze pomiędzy „psychologami" a „ludźmi czynu", w którym nie ma wygranych. Ktoś, kto lubi psychoanalizę, kto uwielbia sięgać wstecz do dzieciństwa bohatera, nie odnajdzie uznania u behawiorysty nastawionego na „tu i teraz".
I na odwrót, ktoś kto lubi psychologię nie porozumie się należycie z kimś, kto od niej ucieka, uważając, iż jest niemodna iż niepotrzebnie komplikuje życie. Jak rozmaite można pisać dramaty, tak rozmaite są szkoły pisania.
Na końcu Kursu zapraszam na spotkanie z gwiazdą kina Juliette Binoche. W wywiadzie jakiego mi udzieliła opowiada o roli Panny Julii w sztuce Augusta Strindberga. Wystąpiła w niej w maju i czerwcu 2012 w paryskim teatrze Odéon.
Oprócz refleksji związanych z rolą, aktorka opowiada o życiu i sztuce – dwóch sferach jakie od tysięcy lat łączy subtelna, zagadkowa Alchemia, której na imię Dramaturgia. (nakłaniam do wydrukowania Kursu na papierze.
Łatwiej będzie go czytać i robić notatki.) Dziękuję Wydawcom, Autorom i Tłumaczom tekstów scenicznych wymienionych na końcu Kursu, z których zostały zaczerpnięte niedługie cytaty. Dzięki nim omawiane problemy warsztatowe zostały zilustrowane słusznymi przykładami z literatury dramatycznej.