W domu na wsi Major gości pięciu zaprzyjaźnionych huzarów. Zaplanowali sobie polowania i grę w szachy – prosty odpoczynek z dala od wymogów towarzyskich. Dopiero co wyprawili z dworku starą klucznicę („ostatnią białogłowę”) i Rotmistrz błogo wzdycha: „Będzie raz przed się cicho i spokojnie”, gdy nagle przed żołnierską samotnię zajeżdża kilka pojazdów.
Nieproszone i niezapowiedziane, Majora odwiedzają trzy jego siostry, „jedna starsza i grubsza od drugiej”. Towarzyszy im Zofia – córka jednej z nich – i trzy panny służące. A także pieski, kot, sroka, wiewiórka, kanarek...
To jedna z nielicznych komedii Fredry napisanych prozą. O jej niesłabnącej popularności świadczą liczne i wciąż nowe przedstawienia teatralne.