"Pod ziemią umieszczamy to, co cenne, co kochamy albo chcemy bronić; niekiedy ukrywamy to, co szkodliwe. Jednak to, co zostało kiedyś pogrzebane w ziemi, może w niej trwać dłużej od nas. I może niespodzianie uderzyć z wielką siłą.
W Arktyce złoża metanu wyciekają przez szczeliny w topniejącej wiecznej zmarzlinie. Na Syberii gigantyczny krater pochłonął dziesiątki tysięcy drzew. Cofające się lodowce zwracają ciała śmiałków, którzy próbowali zdobyć je lata temu.
Natomiast w Grenlandii spod lodu wyłoniła się nieużywana baza rakietowa z czasów zimnej wojny, pełna odpadów chemicznych. W epoce stanowczego wpływu człowieka na ekosystem i geologię naszej planety, w dobie permanentnego kryzysu, potrzeba zrozumienia krain podziemnych jest pilniejsza aniżeli kiedykolwiek.
Nie uciekniemy z niespokojnej teraźniejszości. Robert Macfarlane zachęca nas, byśmy na nowo przemyśleli zmiany, które dotyczą nas wszystkich – teraz i tutaj, a w „Podziemiach" ukazuje nam nową perspektywę.
Właściwe pytanie zatem brzmi: Co zostawimy po sobie? Czy jesteśmy prawidłowymi przodkami? To pytanie dudni w tej książce jak echo na dnie krasowego leja albo w paryskich katakumbach. Ale Macfarlane'owi nie chodzi wyłącznie o zaglądanie w ciemne dziury – to, co w nich znajduje, traktuje jako bodziec do namysłu nad długotrwałą spuścizną ludzkości.
A więc głębokość nie jako określenie przestrzeni, ale czasu, i to równocześnie w przód, jak i wstecz. Potrzebujemy dziś takich książek – i pytań – jak żadnych innych, by wymyślić cały ten nieszczęsny antropocen na nowo.
Adam Robiński"