Co zrobić, by praca była niebanalna, dobrana do naszych potrzeb, a nie taka, w której człowiek jest jej przedmiotem? W książce, którą oddajemy do dłoni Czytelników, Autor daje odpowiedź na to pytanie. Za Johnem Maynardem Keynesem jedni powiadają, iż pracę zawdzięczamy państwu, inni za Josephem Schumpeterem, iż zawdzięczamy ją przedsiębiorcom, a jeszcze inni za Friedrichem Hayekiem, iż zawdzięczamy ją rynkom. Wszyscy posiadają tylko trochę racji. Parafrazując Miltona Friedmana, można powiedzieć, iż zatrudnienie jest zjawiskiem pracy, tak jak inflacja jest zjawiskiem pieniądza. Miejsca pracy formujemy sobie sami jako gospodarstwa domowe. Szczególna teoria zatrudnienia (STZ), opracowana poprzez Autora niniejszej książki, jest oparta na hipotezie, iż w historii myśli ekonomicznej zbyt dużą wagę przypisywano substytucyjności i komplementarności dóbr, zbyt małą natomiast współproduktywności dóbr. Współproduktywność dóbr to wzajemne zdobywanie dostępu do jednego z dóbr na skutek używania (konsumpcji) dobra drugiego. STZ wykorzystuje zjawisko współproduktywności dóbr i zakłada,interesująca praca zależy od samych gospodarstw domowych, a rynki, państwa i przedsiębiorstwa mogą tylko pomóc w jej kreowaniu dzięki nabywaniu i tworzeniu poprzez gospodarstwa domowe dóbr współproduktywnych. Największy potencjał współproduktywności posiadają dobra organiczne, intelektualne i społeczne.