Dron, który chciał wiedzieć za dużo. Tragedia, która do dziś nie doczekała się wyjaśnienia… Nierozwikłana zagadka znikających lasów na dalekiej, zapomnianej poprzez wszystkich prowincji… Być może nikt aby się nimi ponownie nie zainteresował, gdyby nie nastąpił kolejny przerażający incydent.
Okaże się on początkiem lawiny nad wyraz dziwnych wydarzeń, a w ich centrum odszuka się niezwykły dron, który wyruszy w misję. Nieobliczalną misję… Wtedy usłyszał z oddali ten krzyk. Przeciągły, przeraźliwy, nieludzki krzyk.
Straszny. Przechodzący chwilami w skowyt dręczonego stworzenia dotkniętego do samej istoty bólu niespotykaną torturą. Wrzask falował wraz z narastaniem deszczu, jaki pojawił się nie wiedzieć kiedy. Naukowiec – co w innej sytuacji można żeby poczytać za gapowatość i pewne braki intelektualnej natury – pomylił się tego dnia nie po raz pierwszy… Janusz Moździerz Mieszkaniec Malborka.
Absolwent SNWF w Gdańsku i ART w Olsztynie. Prozaik bywający poetą, nie stroni od satyry. Laureat konkursu Wydawnictwa „Iskry" na prozę współczesną. Publikował w „Tygodniku Kulturalnym" i kwartalnikach: „Akcent", „Autograf", „Tygiel", „Topos", „Prowincja" oraz Almanachu Literackim „Iskier".
Regularnie pisze felietony w „Dzienniku Malborskim" (dodatek do „Dziennika Bałtyckiego"). Wydał arkusz poetycki „Szare tatuaże", zbiory opowiadań: „Krzyk kani", „Konik polny", „Dzikie trawy", „Cofka", a także powieść „Klątwa bursztynowej komnaty".