Arizona, początek XX wieku
Po przeprowadzce do Arizony Trilby jest wiecznie niezadowolona. Z trudem przywyka do pustynnego krajobrazu, tęskni za rodzinną Luizjaną, gdzie wszystko wydaje się udoskonalone. Tam w powietrzu podwyższa się zapach kwiatów, tutaj – wszechobecny kurz. Tutaj mężczyźni piją i klną, tam zachowują się jak dżentelmeni. Jeszcze Richard, o którym wciąż nie może zapomnieć. No i na dodatek tutaj musi znosić towarzystwo Thorna. Niby najbogatszy ranczer w okolicy, ale gbur i prostak. Skoro tak, to dlaczego Trilby bezustannie o nim myśli?