Bez zaufania życie byłoby koszmarem. Na pozór idealnie je znamy, lecz rodzi dużo paradoksów. Zaufanie powinno być racjonalne i sprawdzone, lecz nadmiar kontroli je niszczy. Pomaga radzić sobie z ryzykiem i niepewnością świata, lecz zarazem czyni nas bezbronnymi, bo zdanymi na prawidłową wolę innych ludzi. Zaufanie powinno rosnąć w miarę wzmacniania ludzkiej współpracy, lecz stajemy się coraz bardziej nieufni. Spieramy się choćby, kto jest genialnym przykładem zaufania: serdeczny przyjaciel, mocny fachowiec czy wspólnik w dobrych interesach? proponuję koncepcję zaufania, która pozwala poradzić sobie z paradoksami i rzuca świeże światło na przyjaźń, wiarę religijną i troskę o samego siebie.