W Hodowie, na dalekich Kresach Rzeczpospolitej, 400 towarzyszy pancernych obwarowanych w niewielkiej wiosce, wytrzymało kilkudniowe ataki ponad 40 000 Tatarów. Cała Europa długo pozostawała pod wrażeniem. Współcześni okrzyknęli starcie polskimi Termopilami.
W latach „pedagogiki wstydu" spore zmagania Polaków z przeważającymi siłami wroga usuwane były z przestrzeni publicznej. Nieprzewidzianie pamięć o polskich Termopilach przywróciła szwedzka grupa Sabaton. Skandynawska formacja w utworze „40:1" opisała obronę Wizny we wrześniu 1939 roku, w której polscy obrońcy wytrzymali napór czterdziestokrotnie obszerniejszych sił niemieckich.
Termopile, miejsce boju Spartan, stały się symbolem męstwa, determinacji oraz wypełnionego do końca żołnierskiego obowiązku. Zmagania nazwane później „polskimi Termopilami", boje pod Kostiuchnówką, Zadwórzem, Olszynką Grochowską, obrona Grodan czy Lwowa na zawsze wpisały się do księgi chwały polskiego oręża.
A jeśli nawet walka nie kończyła się zwycięstwem, to - jak pisał Józef Piłsudski - „w najcięższych warunkach żołnierz polski, jeśli nie może wygrać boju, to honoru swego bronić potrafi".