nieduże arcydzieła Virginii Woolf
Kompletny tom „niewielkich próz” Virginii Woolf. Opowiadania, nowele, szkice, krótkie teksty sytuujące się pomiędzy esejem, rozważaniem i marzeniem. Niektóre ukazały się drukiem za życia pisarki, inne nigdy nie były publikowane. Pierwsze pochodzą z początku XX wieku, ostatnie z 1940 roku. Czytelnicy mogą poznać Virginię Woolf jako mistrzynię przejmujących i zaskakujących drobnych form, które pisała przez całe życie. Dopełniają jej duże powieści i mają wartość same w sobie, pozwalając prześledzić zmiany w sposobie postrzegania i przetwarzania rzeczywistości przez pisarkę.
Jeśli są „urodzeni” pisarze i „urodzone” pisarki, to należy do nich Virginia Woolf. Czytam jej „Nawiedzony dom” i przekonuję się, iż urodziła się gotową pisarką. (…) Śledzę rozwój pisarki poprzez dzienniki i te krótkie fragmenty prozy. Czasami trudno nawet nazwać je opowiadaniami, rozsadzają formalne ramy. Powodują wrażenie porzuconych obrazów, które nie znalazły się na wystawie, bo albo nie wystarczyło miejsca, albo malarz nie miał dla nich serca. Uznał je za szkice obszerniejszych prac. Dopiero gdy zostały w pracowni po śmierci autora, przyszedł znawca i urządził retrospektywę. Są doskonale napisane, bronią się same, nie wymagają korekty.
Krystyna Kofta, „nowe Książki”
Virginia Woolf eksperymentowała z krótkimi formami od 1906 roku. Opowiadania traktowała jako drobną przyjemność, rozrywkę, na którą mogła sobie czasem pozwolić. Lecz – jak sama zaznaczała – to właśnie one stały się tunelem prowadzącym ku nowym formom.
„Bluszcz”