Zamieszkałam w papierowym mieście, ktoś mi powiedział:
- Atrapa, to brzmi dumnie - niech ja go znajdę!
Stoję, ludowa Niobe, która nawet skamienieć nie potrafi.
Mogłam stekturzyć się, zbibulić, przyglucić płasko
do sztucznego muru, jak przeceniona tapeta w głupawe
potworki. Dogasa wysycona emulsją galeria, w dali
fatamorgana. Tłumy pobiegły właśnie w tamtą stronę.
- Oaza, to brzmi dumnie! - już mnie nie nabierzesz.
eden?
Drobiowy przystojniak nigdy nie daje za wygraną, świta
w głowie chaos. Na krzywej bradrurze wyświechtana chochla
kołysze soplowaty zarost, cuchną bety krochmalone szronem,
filtruję mętny oddech przez rękaw piżamy. Nie wstanę
pierwsza. Może później. Tu słońce jest cząstką sztafety
światła. Latarnie, neony, pęknięty reflektor tramwaju
z koszmarnym wavem na zakręcie. Walczę. Przegrywam.
Nigdzie nie będę szczęśliwa, jeśli zabiorę tam siebie.
Tytuł Dwa chutory Autor Zyta Bętkowska Wydawnictwo Mamiko EAN 9788363906832 ISBN 9788363906832 Kategoria Literatura, Poezja, dramat ilość stron 76 Format 205x145 mm Rok wydania 2016 Oprawa broszurowa