JANUSZ JACHNICKI – optymista, niepoprawny romantyk, wielbiciel kobiet, poeta z duszą anioła nienasycony życiem, a nade wszystko człowiek renesansu. Urodził się w 1947 r. W Wałbrzychu, dzieciństwo i młodość spędził w Jeleniej Górze. W latach 1971–2003 mieszkał w Trójmieście. Ukończył Uniwersytet Szczeciński. W swym życiu wykonywał mnóstwo zawodów. Był monterem w telekomunikacji, sprzedawcą lodów na plaży, kelnerem, fotografem, ślusarzem, nauczycielem zawodu, instruktorem żeglarstwa, cyrkowcem w szwajcarskim cyrku Fliegenpilz, kierownikiem sklepu, szefem wydziału radiokomunikacji, analitykiem ekonomicznym, w porcie gdyńskim pracował jako doker i liczman. Od 1979 r. Współpracował z opozycją demokratyczną. W czasie pierwszej i drugiej Solidarności był działaczem na szczeblu krajowym. Internowany w 1982 r. W Czerwonym Borze. Po przejściu na emeryturę powrócił w rodzinne strony, ale nie po to, by odpoczywać. Jest przewodnikiem górskim i trójmiejskim, instruktorem żeglarstwa i nordic walking. Uczestniczy w zajęciach Karkonoskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, gdzie był jednym z założycieli kabaretu Bella Mafia, który prowadził poprzez 3 lata jako reżyser, scenograf i aktor, przygotowując w tym czasie 6 programów. Reżyserowany przez niego jako ostatni „Senior marzy" dwukrotnie wystawiany był na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu. Aktualnie, starając się robić tylko to, co lubi, zajmuje się przewodnictwem, żeglarstwem, witrażami, tangiem argentyńskim i poezją. W 2016 r. Zadebiutował tomikiem wierszy „Żeby być…", entuzjastycznie przyjętym przez czytelników. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.