MARIA BIŁAS-NAJMRODZKA (absolwentka filologii polskiej) i ELŻBIETA NARBUTT (dziennikarka, z wykształcenia lekarz weterynarii, dziesięć lat temu praktycznie straciła wzrok) napisały całkowitą ciepła i optymizmu książkę, której treścią jest zwyczajne życie -- bez fajerwerków i sensacyjnych doniesień.
Na pierwsze danie: kłopoty z pamięcią, nadkwasota, siwe włosy i choroba psa. Na drugie: dużo wolnego czasu i wspomnienia. Na deser: lekko chichotliwe komentowa-nie świata, bo przecież świat można oswoić, co autorkom produktywnie udaje się zrobić.
Najkrótsza recenzja,,Żaby w papilotach" -- po lekturze chce się po prostu żyć pełnią życia i PESEL, który, chcąc nie chcąc, mamy w dowodzie, nie ma na to żadnego wpływu. Z prawidłowYMI HISTORIAMI JEST JAK Z JEDZENIEM -- NIE MOGĄ SIĘ ZMARNOWAĆ!
Kontynuacja sentymentalnej korespondencji rozpoczętej w książce,,Bigos w papilotach" Powyższy opis pochodzi od wydawcy.