Człowiek mający „pewne cnoty, które ludzi pociągają, i pewne wady, które ludzie wybaczają. Reprezentacyjny wyjątkowo, o efektownej męskiej, jakby stale ogorzałej twarzy, o postaci krzepkiej, w każdym calu rasowy, dziarski, szorstki momentami, obraca się z jednakową swobodą w salonie, w sali narad, w taniej kuchni na Starym Mieście (…) w temperamencie jego nie ma nic z bezkompromisowości zakonnika. (…) Nie gardził rozrywką, nie stronił od uciechy. Ochoczo za zwierzem dzikim po zielonej kniei gonił i najmilszym towarzyszem był w klubie, w szykownych salonach rozmarzone spojrzenia tkliwie za nim błądziły…" – w ten sposób w „Dzienniku Polskim" z 1915 roku został przedstawiony książę Zdzisław Lubomirski – mąż Marii z Branickich, prezydent Warszawy, od 1917 roku członek Rady Regencyjnej. Opowieść o jego życiu przenosi nas w jakże fascynujące, lecz też burzliwe czasy przełomu XIX i XX wieku i pokazuje, z jakimi dylematami musieli zmagać się ci, którzy na swych barkach dźwigali losy ojczyzny… Obchodzone w tym roku stulecie niepodległości Polski to nieprzeciętna okazja, by przypomnieć czytelnikom życie Księcia Regenta – jednej z ważniejszych postaci tamtej epoki. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.