Po Warszawie grasuje enigmatyczny morderca. Najpierw śmiertelne strzały padają na dworcu Warszawa Główna. Potem akcja przenosi się na prawą stronę Wisły. Kolejny trup na stacji Warszawa Wileńska. Z kolei w wykopie na Mokotowie odkryto czyjeś zwłoki.
Czy coś łączy te trzy morderstwa? Kapitan Szczęsny, jeden z asów Komendy Stołecznej Milicji, staje przed najtrudniejszym zadaniem w swej karierze. 'Powieść ta jest nieco nietypowa dla twórczości tej pisarki.
Owszem, jest w niej stały bohater autorki, kapitan Szczęsny, będący próbą uszlachetnienia postaci milicjanta, bo z jednej z strony jest on uczciwy, staranny i rzecz jasna partyjny ('towarzysz kapitan"), a z drugiej ma wyraźnie zaznaczone własne zdanie, co nie za każdym razem podoba się jego przełożonym, lubi co jakiś czas posłużyć się wulgaryzmem, a nawet niekiedy pozytywnie wypowiada się o niektórych wartościach zachodniej kultury.
Są w niej wiernie oddane elementy ówczesnych obyczajów, zwłaszcza ludzi z marginesu, sposobów prowadzenia dochodzenia i działań operacyjnych funkcjonariuszy MO, jak dodatkowo realia Warszawy z początku lat 60.
Nietypowa jest natomiast sama fabuła, bo dotyczy ona śledztwa w sprawie dwóch zabójstw popełnionych na dworcach kolejowych: Głównym i Wileńskim. Zagadkowy sprawcy zastrzelił dwie osoby, cwanego playboya i starą handlarkę, a dokonał tego strzelając z pistoletu w biały dzień wśród tłumu.
Takiego orzecha do zgryzienia kpt. Szczęsny nie miał ani wcześniej, ani później, bo musiał wyjaśnić nie tylko kto i dlaczego,dodatkowo w jaki sposób, bo zastrzelić kogoś wśród podróżnych w taki sposób, by nikt nie zauważył, to nie lada szkopuł.
Osoba sprawcy nie stanowi dla czytelnika specjalnego zaskoczenia, natomiast jego motyw jest dosyć nietypowy. I całkiem poruszający.' Piotr Kitrasiewicz (Magazyn Literacki Książki) 'Tym razem ekipa dochodzeniowa ze Szczęsnym na czele musi przeszukać hermetyczne środowisko lokalnych przestępców.
Zmuszeni są wkroczyć na tereny rządzone przez licznych rzezimieszków, którzy nie są chętni do współpracy z milicją. Funkcjonariusze są zmuszeni do wkroczenia na niebezpieczne tereny i penetrowanie podejrzanych melin, mieszkań i spelunek.
Zaangażowany w akcję Szczęsny traci już wszelkie perspektywy wymarzonego urlopu. Musi podjąć specjalne środki ostrożności i poruszać się na grząskim terenie należącym do przedstawicieli marginesu społecznego i przestępczego półświatka.
Autorka zaznajamia czytelnika z aktualnymi odkryciami i progresywnymi rozwiązaniami w zakresie kryminalistyki, a w szczególności z badaniami w laboratorium. Tym razem skupiła uwagę czytelnika na jednej z metod, a mianowicie na identyfikacji zwłok za pomocą superprojekcji.
Dla wielbicieli gatunku police procedural jest to niebywała ciekawostka warta zapamiętania. „Jak śmierć jest cicha" to powieść będąca z zasady reliktem tamtych czasów, ukazującym nie tyle procedury prowadzenia śledztwa.
Największym atutem tej książki jest nadzwyczajnie odwzorowane tło społeczno-obyczajowe Warszawy la...