Brak miłości szkodzi – nigdy nie jest za późno, by wyzdrowieć.
W czasach, w których tak wielu ludzi gna przed siebie i każdy chce jak najwięcej posiąść i przeżyć, nieprzystępno okazywać troskę jednocześnie innym, jak i sobie. W naszym zglobalizowanym, scyfryzowanym świecie, podporządkowanym presji ekonomicznej, brak miłości i czułości jest coraz powszechniejszy, coraz więcej osób zapada na zdrowiu – nie tylko psychicznie, ale także fizycznie.
Niestety zauważamy to nierzadko dopiero wtedy, gdy zachorujemy. Okazuje się, że każde zdrowienie, także to wspierane przez współczesną medycynę, jest za każdym razem procesem samouzdrawiania. Jak dowodzą badania, zdolność ta jest jednak niejednokrotnie przygaszana przez niepewność, lęk i stres psychoemocjonalny. Neurobiolog Gerald Hüther na przykładzie działania naszego mózgu pokazuje, jak brak czułości dla samego siebie tłumi nasze siły obronne i moce samouzdrawiania.