W tragicznym wypadku giną żona i rodzice Adriana. Młody pan pozostaje sam z dorastającą córką i aspołecznym dziadkiem. Odurzony narkotykami wielokrotnie upada, przekuwając złość i bezradność wobec losu w brawurę i awanturnictwo. W odurzeniu traci wciąż więcej i otwiera drzwi prawdziwemu złu, które czyha w cichości, żeby omamić i zdusić jego człowieczeństwo.
Niesztampowa walka z samym sobą, drobiazgowa analiza psychiki osoby uzależnionej i wyboista droga do odzyskania wolności i życia.
***
„Spóźniłeś się Bruno. Mógłbyś być wielkim romantykiem literatury, albo guru hippisów. Z olśnieniem Kinga nie byłoby kłopotu. Spóźniłeś się! Współcześnie zostaje Ci bycie sobą. Lecz to piętno jest tylko dla wybranych. W każdej epoce!”
Wiktor Żwikiewicz, pisarz
***
„Jest Stephen King i jego groza, w której sielskie, amerykańskie życie zamienia się w koszmar. Jest Graham Masterton, krwisty, wyuzdany, a także przerażający. I jest Bruno Kadyna, który w polskich dekoracjach straszy równie wydajnie”.
Tadeusz Meszko, pisarz