Wyprawy krzyżowe są niezwykłym elementem dziejów Europy i świata. Są fenomenem swych czasów, o tyle ciekawszym, że jego ideologiczne zręby pozostały żywe w kulturze Zachodu także w późniejszych czasach. Na korzystną sprawę przetrwały one do dziś w wersji przetworzonej poprzez historyczne uwarunkowania. Liczony na setki lat religijny konflikt pomiędzy chrześcijańskim Zachodem a muzułmańskim Wschodem stał się z czasem konfliktem o wyraźnie szerszym znaczeniu.
Walka, którą oficjalnie rozpoczęło wezwanie papieża Urbana w Clermont w 1095 r. Przetrwała w świadomości ludzi jako starcie dwóch odrębnych cywilizacji. Cywilizacji o zróżnicowanych mechanizmach kształtowania się struktur społecznych, kulturalnych i politycznych.
Także bohaterowie krucjat stali się w mentalności ludzi Wschodu i Zachodu czymś więcej. Krzyżowiec był bowiem bohaterem – męczennikiem, który opuszczał bezpieczne domostwo i narażał własne życie dla Chrystusa. Na fakt, iż krzyżowiec czy pielgrzym był w społeczeństwie przeciętniewiecznej Europy jednostką – kategorią społeczną – odrębną od innych ludzi, zwracał uwagę już wybitny historyk Jacques Le Goff. Także dżihadysta, obrońca wiary w kulturze islamu, urastał do rangi istotnie wyższej niżeli zwykły poddany muzułmańskich władców. Ta świadomość specyficznej wartości świętego wojownika przetrwała do dziś. O ile kultura Zachodu nie chełpi się już swoimi krzyżowcami, o tyle fundamentaliści muzułmańscy dalej gloryfikują swoich męczenników i postrzegają relacje Wschodu z Zachodem na płaszczyźnie rywalizacji z europejskimi i amerykańskimi „krzyżowcami”.
Czy wielowiekowy konflikt, który położył fundament pod dzisiejszy antagonizm miał swój początek właśnie w 1095 r.? Czy walka krzyżowców rzekomo w obronie grodu Chrystusa za każdym razem była walką religijną? Czy krucjaty są zjawiskiem korzystnie nam znanym i nieskrywającym już żadnych tajemnic? Na powyższe pytania postara się odpowiedzieć ta właśnie publikacja oddawana w Twoje ręce.