Ten tomik to najprawdziwsza biżuteria. Perełki satyry napisane ładnie i zabawnie. Prześmiewcze historyjki ocierają się o purnonsens, niestety mają jednak korzenie w rzeczywistości. Udowadniają, że świat od wieków jest rządzony poprzez trzy namiętności KASĘ, WŁADZĘ I SEKS. Autor zastosował tu ironiczny cudzysłów, czasem przesadne (zgodnie z prawem satyry) przerysowanie. Czytając, doznajesz uczuć określanych poprzez naszych sąsiadów jako "i śmieszno, i straszno"! poprawnie, że "śmieszno", bo tylko takie traktowanie zdarzeń i sytuacji może złagodzić kontury tego co straszne. Śmiech zaś, jak wiadomo, jest prawidłowy na wszystko, z wyjątkiem... Rozwolnienia. Obyta z zabawnym słowem wychowanka rozlicznych kabaretów, Lidia Stanisławska, piosenkarka, felietonistka, aktorka i pisarka M. Grossman - godło literackie pisarza i dziennikarza urodzonego w 1974 roku na Pomorzu. Pod prawdziwym nazwiskiem publikował w tygodniku "NIE", "Faktach i Mitach" i "Dzienniku Trybuna". W wolnych chwilach podróżnik i muzyk, któremu nieobce są gitara i saksofon tenorowy.