Jane nie jest wyjątkiem. Jak większość ludzi marzy o życiu, w którym drogę wskazuje serce, a nie cudze aspiracje. Studiuje prawo, pracuje w kancelarii adwokackiej – wszystko po to, żeby sprostać wymaganiom innych. Jednak wizja poślubienia człowieka, którego nie kocha, przelewa czarę goryczy. Kierowana głosem serca rzuca pracę, pakuje walizkę i wyjeżdża. Choćby nie przypuszcza, że jej decyzja stanie się początkiem reakcji łańcuchowej, która wyciągnie na światło dzienne długo skrywane tajemnice.
To nie jest książka dla Ciebie, jeśli nie wierzysz w marzenia. Nie wyszukasz tu klucza do sukcesu ani przepisu na różnorodność. To coś dla ludzi utkanych z marzeń, wiary i nadziei, którzy z jakichś powodów ustawili sobie poprzeczkę na wysokości cudzych oczekiwań. Nie daję Wam gotowych odpowiedzi. Daję Wam iskrę, która być może rozpali w Waszych sercach płomień buntu i sprawi, że usłyszycie szept wolności.
M.S.