Nazwa tej whisky pochodzi od pokaźnego wiru wodnego Corryvreckan, znajdującego się na północy Islay. I tak jak w sytuacji wiru, tak i za podbój tego whisky zabierają się tylko najodważniejsi. Wirujące w nosie aromaty wciągają nas w głębię torfowo - pieprznego smaku, czającego się pod powierzchnią tego genialnie zbalansowanego trunku.
Wzrok przyciąga pyszną kolorówą najciemniejszego bursztynu.
zapach Ardbeg Corryvreckan z początku olśniewa nas głębią, po czym, tak jak wir, wciąga nas w coraz bardziej obłędne aromaty osmolonych sznurów konopnych, dymu i oleju lnianego, wypływające z serca tegoż wiru. Coraz bardziej ulegając mocy Corryvreckan, wyczuwamy połączenie gęstej, czarnej czekolady, ciepłej czarnej porzeczki i melasy. Wpływając w jeszcze mroczniejsze głębie wiru, odkrywamy pulchne wiśnie oraz ziemiste igły sosnowe wyzierające z jego centrum.
Wlewając wodę do szklanki, staniemy się świadkiem magicznej kolizji whisky z wodą. Podczas gdy wzburzony płyn rozlewa się po ściankach czaszy, przystawiając nos do krawędzi, można wyczuć pełne aromaty ostrego steku doprawionego pieprzem cayenne oraz ostryg w pikantnym paprykowym sosie. Słone nuty ponadto podkreślą przyjemnie morski charakter tego whisky. Na powierzchnię wypływa również odrobina glonowej cierpkości oraz dymu z uwędzonego bekonu, doprawione przyjemnymi nutami słodkiej wanilii, a także jagód.
Wraz z podążaniem coraz głębiej w wir Corryvreckan, poddając się magii głębi, odkrywamy aktywną siłę mentolu, melasy i sosu tabasco.
W ustach głębie tego whisky rozpływają się na podniebieniu - solidnie, głęboko i gęsto, zalewając język swymi silnymi smakami i bogatą teksturą.
Pierwsze zanurzenie się przynosi smak krwistego, pieprznego steku, zanurzonego w ostrym sosie z odrobiną chrupiących glonów. Kolejne fale niosą moc gęstego, czarnego espresso, oblewając całe podniebienie głębią leśnych owoców ze szczyptą goryczy migdałowej. Podczas gdy fale przemieszczają się coraz głębiej, możemy wyczuć anyż oraz orzechy, które powodują, że nasze podniebienie zanurza się w morzu wytrawnego smaku, żeby zaskoczyć nas buzującym, kredowym aromatem fiołków momentalnie wytryskującym na powierzchnię.
Finisz jest długi, głęboki i wybitnie dynamiczny - zniewoli swoją smolistą gęstością, aktywnym aromatem kawowym, wyczuwalne ponadto będą wiśnie w czekoladzie, a także tabasco - to wszystko jeszcze długo utrzyma się w Twoich ustach, po szalonej podróży w głąb Corryvreckan.