Życie to teatr. Życie to labirynt. Czasem i z jednego, i z drugiego nie ma ucieczki. Najnowszy utwór Szczepana Twardocha o mężczyźnie z przeszłością, lecz bez przyszłości. Robert Mamok to zmagający się z własną tożsamością pięćdziesięcioletni rozwodnik.
pan uwikłany jest w wizerunkowy skandal, z którego, jak się zdaje, nie ma dobrego wyjścia. Całości dopełnia rodzinna tajemnica i niełatwe relacje z bliskimi wynikające z ascetycznego śląskiego wychowania.
Mamok wkracza na scenę i inicjuje intensywny monolog, słowo za słowem rozlicza się ze swoją przeszłością, z sobą i całym światem. Z siłą dzikiego zwierzęcia rzuca oskarżenia, zadaje pytania, chce odkryć, co się z nim dzieje.
I kim jest. 'Yno tyś tak dō mie godoł, Roboczku, pamiyntosz? Nic niy pamiyntosz, nic już we tyj gowie niy mosz, nic. No i Roboczek pokazywał świadectwo, idiota. W liceum zaczęło się „taki zdolny, a taki leniwy".
Ale za świadectwo zawsze były pieniądze od ciebie. Ukradkiem, kiedy nikt nie widział. Yno ōmie niy godej. A potem przychodziła ōma Hilda, i też wciskała mi w dłoń banknoty. Yno ōpie niy godej, pra?' fragment książki 'Byk' to pierwszy utwór napisany poprzez Szczepana Twardocha z myślą o scenie teatralnej.
W formie książkowej ukazuje się z ilustracjami Bartka Arobala Kociemby. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.