Dobrawa Przemyślidka jest utkana niczym patchwork. Z kawałków rozmaitych dzianin – delikatnych, miękkich, bogatych i zwyczajnych, prostych, choćby szorstkich… różne desenie i faktury tworzą portret kobiety niepospolitej i zagadkowej, więc autorka ma nadzieję, iż jej kolejna bohaterka zasłuży na zainteresowanie i sympatię czytelników.
Z perspektywy tysiąclecia nic nie wydaje się oczywiste, więc opowieść o Dobrawie nie jest kroniką ani powieścią historyczną, tylko próbą przybliżenia postaci, o której wiadomo tak mało, ale tak niemało jej zawdzięczamy.
Autorka mówi: kiedy pozbieramy fakty, przyjrzymy się uważnie, przyłożymy do siebie skrawki i kawałki, skonsolidujemy je i pozszywamy, dojdziemy do wniosku, iż tak być mogło… Więc spróbujmy przeczytać to CV pisane nie tylkoby przedstawić siebie, by znaleźć miejsce w pamięci tych, którzy zechcą się nad nim pochylić.
Dobrawa Przemyślidka zaprasza do swego świata…