Jedna z najsłynniejszych polskich powieści XX wieku. Stylowy, nastrojowy, genialnie napisany romans rozgrywający się w przededniu wybuchu II wojny światowej.
Książka została sfilmowana przez Andrzeja Wajdę w 1985 roku. Autorem scenariusza był sam Tadeusz Konwicki, posiadający w swym artystycznym dorobku scenariusze do kilkunastu filmów, wśród których, najmocniej znane, to „Salto", „Faraon", „Austeria", „Dolina Issy", „Austeria" czy „Ostatni dzień lata".
To jest książka do powolnego czytania, do delektowania się. Opowieść poetycka, magiczna, oniryczna. Pełna młodzieńczych uczuć i melancholii. O pierwszej miłości i fascynacji erotycznej. Efektownym, plastycznym językiem, pełnym barw i dźwięków, przywołał Konwicki obraz Wileńszczyzny tuż przed wybuchem wojny. Pokazał jej obyczaje i piękną przyrodę.. [wiech, lubimyczytac.pl]
Każdy ma swoją młodość. Każdy ma swoją pierwszą miłość, która na za każdym razem pozostanie pierwsza. Każdy za nią tęskni. Lecz nie każdemu w tym młodzieńczym kochaniu i późniejszym tęsknieniu przeszkadza wojna. Prawdziwa wojna. I to,nawet jeśli kiedyś ta wojna się skończy, to już nigdy nie będzie równie. I zawsze będzie trzeba tęsknić. Za tą miłością i za tym światem, którego już nie ma. [Maciej DW, lubimyczytac.pl]
Niesamowicie smutna i przepiękna książka zmuszająca do refleksji. Pierwsze moje zetknięcie z twórczością Konwickiego i bezsprzecznie nie ostatnie. Doskonała powieść. [ernest, lubimczytac.pl]
„Kronika wypadków miłosnych" to romans dwojga przedwojennych maturzystów. Wicio i Alina, główni bohaterowie powieści, planują ucieczkę po egzaminie dojrzałości. Autor powraca w tym utworze na łono swojej ojczyzny – na Wileńszczyznę – i snuje na jej temat refleksje. Przedstawia Kresy Wschodnie jako miejsce szczególne – jako przestrzeń, w której dokonywało się poznanie miłości i śmierci. Pisarz stosuje w „Kronice wypadków miłosnych" typowy dla swej prozy motyw podróży w wyobraźni. Wicio spotyka Nieznajomego, czyli siebie z przyszłości. Motyw ten przenosi nas na inną płaszczyznę powieści. „Kronika..." nie jest zatem jedynie historią młodzieńczej miłości maturzystów z spektakularnych czasów wileńskiego międzywojnia, lecz także opowieścią o czasach pomarcowych. Nie przypadkiem przecież Witold, ów zagadkowy nieznajomy, który odwiedza zakochanego maturzystę, a który budzi się pod koniec powieści w swym mieszkaniu we współczesnej Warszawie, popełnia samobójstwo. Pisarz gra w utworze konwencją. Mimo aluzji i nawiązań do PRL-owskiej rzeczywistości, która odbiera człowiekowi nadzieję, wyraża w nim wiarę w potencjał tkwiący w twórczości artystycznej i wskazuje wielką siłę wyrazu literackich powrotów do krainy lat dziecięcych. [Agora, 2010]
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Projekt okładki: Olga Bołdok.