Młody paryżanin wraca do domu w wigilijną noc po udanej kolacji z przyjaciółmi. Jest czwarta nad ranem i ulice są puste. Nieopodal domu zaczepia go nieznajomy. Decyzja o tym, czy zaprosi go do domu, czy nie, na zawsze zmieni życie głównego bohatera.
Édouard Louis, młoda gwiazda literatury, nazywany francuskim Faulknerem, snuje fascynującą opowieść o tym, co dzieje się z człowiekiem, który doświadcza przemocy.
O prawidłowych książkach trzeba rozmawiać. Połowa maja, messenger.
Szybka wymiana zdań, w biegu.
Czytam Louisa. Świetny jest!
(Mówiłem).
Kapitalnie skrojona powieść.
(Potwierdzam, wyśmienita konstrukcja!)
I te zmiany tempa akcji, te głosy z offu!
(A do tego cała prawda o współczesnej Francji, o przemocy, która narasta).
Jestem tą książką zachwycony.
(I ja. I będą kolejni, zobaczysz).
Wojciech Szot, „Kurzojady” (Michał Nogaś, „Gazeta Wyborcza”/„Radio Książki”)
W hipnotycznej powieści Louis dociera do tego, co w przemocy uniwersalne –
prawideł, które tworzą „historię przemocy”. Te prawidła dotyczą nieodwracalnego psychicznego naznaczenia ofi ar; zrodzonej przez upokorzenie nienawiści i pragnienia zemsty; wreszcie - poczucia wywłaszczenia z własnej historii, która – opowiadana poprzez innych - staje się coraz bardziej obca i niewyrażalna. Proza, której nie da się zapomnieć.
Juliusz Kurkiewicz, „Książki. Magazyn do Czytania”
Przerażająca konfrontacja ofiary i oprawcy. Pokłady zła, a także żądzy, lecz potem zwykle to, co pozostaje... Louis kreuje opowieść o tym, jak rodzą się strach i uprzedzenie. Do czego prowadzą. I o tym, iż mogą być później groźniejszymi oprawcami niżeli ten realny. Dreszcze przy lekturze.
Jarosław Czechowicz, „Krytycznym okiem”