Komunistyczni decydenci, zaraz po objęciu władzy, zaczęli wprowadzać radzieckie, przestarzałe wzorce reformowania szkolnictwa wyższego. Przyszło się im zmagać z uczniami Twardowskiego, którzy stanowili imperialistyczną i burżuazyjną zaporę dla wprowadzenia marksizmu na wyższe uczelnie.
Władze podjęły niemal od razu przeciwko nim szereg działań, głównie o charakterze represyjnym. Renomowanym profesorom utrudniano pracę naukową, inwigilowano zajęcia i cenzurowano publikacje. Z czasem zamknięto stare i zasłużone przedwojenne czasopisma filozoficzne, a także systematycznie dokonywano czystek uniwersyteckich.
(…) zaczęto wprowadzać radziecki system kształcenia partyjnego, alternatywny wobec istniejącego już na naszych powojennych uniwersytetach, lecz początkowo rozwijało się to niemrawo. Przełom miał nastąpić wraz z powoływaniem kolejnych szkół partyjnych.
Pomysł ten okazał się długofalowym, wspaniałym posunięciem. Były one do końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku wylęgarnią marksistowskich kadr naukowych. Proces ten trwał bagatela przez przeszło pięćdziesiąt lat!
Rozpoczęty został jeszcze w 1945 roku. Przez lata wyrządził ogromne szkody. Komunistyczne tsunami rozlało się na polską naukę, a z historii filozofii wymazało niemal w całości dokonania szkoły lwowskiej.
(fragment Wprowadzenia autorów)